728 x 90

O co chodzi w mądrej polityce mieszkaniowej

O co chodzi w mądrej polityce mieszkaniowej

Mądra polityka mieszkaniowa to element stymulujący gospodarkę, ale także motywujący ludzi, szczególnie młodych do osiedlania się i pracy w danym mieście. Dziś w Polsce deficyt mieszkaniowy wynosi według NIK około 1,5 mln mieszkań. Samorządy starają się jak mogą aby sprostać mieszkaniowym potrzebom mieszkańców i tworzą coraz to nowsze programy, które obejmują coraz szersze grono mieszkańców. A jak to wygląda w Ostrowie? – Specjalnie dla nas Radna Milena Kowalska

Wyobraźmy sobie Anię – 30 letnią młodą kobietę, która wkrótce planuje założyć rodzinę. Wyprowadziła się od rodziców, jej kariera zawodowa nabiera tempa. Ania doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie stać jej na wynajęcie swojego kąta na komercyjnym rynku. Postanawia zwrócić się z wnioskiem do Pani Prezydent Beaty Klimek o to, aby jej potrzebę mieszkaniową zaspokoiło Miasto – co ustawowo jest jego zadaniem. Ania nie łapie się w kryteria dochodowe mieszkań socjalnych i komunalnych – choć jej żal jest tym mniejszy, im więcej tych mieszkań widzi – ciągle w XXI wieku, w mieście średniej wielkości, prawie 200 rodzin nie posiada w swoich mieszkaniach komunalnych i socjalnych toalet, a ich stan w niektórych przypadkach jest zatrważający.
Oczywiście, spora część osób doradziłaby Ani kredyt. A może nawet kredyt na wkład własny na kredyt mieszkaniowy. Wielu młodych i zdeterminowanych ludzi kombinuje na wiele sposobów żeby stać się właścicielem swojego mieszkania – albo chociaż żyć nadzieją, że tak się stanie jeśli będą płacić comiesięczne raty. Ania jednak nie dostanie kredytu, jest zatrudniona na umowę zlecenie i nie ma zdolności kredytowej.

Co w takiej sytuacji? Z ratunkiem powinien przyjść Ostrowski Program dla Systematycznych, choć może trafniejsza byłaby nazwa „dla lubiących gry losowe”. Ale po kolei.
Co jest specyfiką tego programu? Lokatorzy płacą czynsz, w który wkalkulowana jest rata. Po kilkudziesięciu latach regularnych płatności mają z założenia stać się właścicielami mieszkania. Zanim to się jednak stanie właścicielem jest MZGM.

Zainteresowanie programem tak jak i potrzeby mieszkaniowe Ostrowian – ogromne. Ania składa wniosek. Ciężko jej określić swoje szanse, bo regulaminu, przyznawanych poszczególnym wnioskom punktów, czy zasad – nie ma żadnych. Okazuje się, że jest prawie 80 chętnych i 16 mieszkań. Co robi MZGM? Ogłasza losowanie na mieszkania. To prawie jak gra w lotka albo ruletkę – a stawka poważna.
Ania zostaje wylosowana jako potencjalny lokator i uszczęśliwiona mieszkaniem dwupokojowym. Tyle tylko, że nie jest ono w obrębie jej zainteresowania – planuje z przyszłym mężem dzieci, a on opiekuje się chorą mamą. Co w takiej sytuacji? Ania wypada z programu, a losowanie trwa dalej.
Kolejną wylosowaną i uszczęśliwioną dwupokojowym mieszkaniem jest Pani Marta – matka czwórki dzieci. Decyduje się na nie według zasady „ciasne, ale własne”. Mija 5 lat. Pani Marta rzetelnie płaci czynsz. Jeden sąsiad w bloku wykupił mieszkanie. Teraz sąsiad i MZGM zgodnie z prawem tworzą wspólnotę – i za skrupulatnie płacących mogą podejmować wszystkie decyzje dotyczące bloku. Choć i bez sąsiada MZGM może to robić, bo posiada większość głosów ze znaczną, bo aż 15:1 przewagą. Czyli to tak jakby Pani Marta poszła do banku, tam wylosowano by dla niej kredytowane mieszkanie – obojętnie czy byłoby dostosowane do jej potrzeb i racjonalne, a następnie bank decydowałby za nią o sprawach dotyczących jej mieszkania i jego okolicy.
Tak być nie może – interes właścicieli mieszkań – także przyszłych powinien być zabezpieczony. Podczas ostatniej sesji złożyłam wniosek do Pani Prezydent Beaty Klimek o wyegzekwowanie uchwalenia regulaminów uwzględniających kontrolę i partycypację społeczną lokatorów w ramach podejmowanych uchwał przez MZGM na zebraniach wspólnot.
W innych samorządach polityka mieszkaniowa jest elementem machiny miastotwórczej. U nas służy jedynie Prezydent Beacie Klimek do fotografowania się przy wbudowywaniu kamienia węgielnego w fundamenty zaplanowanych wcześniej bloków. Limit absurdów jest już na wyczerpaniu, chodzą słuchy o tworzącym się w mieście Stowarzyszeniu Obrony Praw Lokatorów Ostrowskiego Programu Mieszkaniowego.

Wygląda na to, że tu już ani pudrowanie ani propagandowa zmiana programu mieszkaniowego na kojarzący się z komitetem wyborczym Beaty Klimek (Ostrowski Przyjazny Program dla Systematycznych) nie wystarczy. Lokatorzy mają DOŚĆ.

*postacie stworzone są a potrzeby tekstów, a ich historie są zbitką zgłaszanych interwencji od mieszkańców