Lepsze paliwa, bardziej wydajne, piece, koniec z kotłami – kopicuchami. Takie mają być skutki antysmogowej uchwały podjętej dziś przez Sejmik Województwa Wielkopolskiego. Teraz czas na działanie. Nie pozwólmy by rządząca miastem ekipa utopiła realizację tej uchwały w propagandzie.
Nowe przepisy – zakazujące stosowania paliw gorszej jakości – wejdą w życie od maja. To szczególnie ważne w przypadku dwóch wielkopolskich miast – Poznania i Kalisza – w których powietrze jest najgorsze. Tyle w zapowiedziach sesji sejmiku. Dlaczego nie ma w nim ani słowa o Ostrowie? Ano dlatego, że wskutek skutecznej inaczej polityki naszej władzy w mieście nie ma możliwości zbadania jakości powietrza.
Jak to? Zapytacie pamiętając o licznych informacjach pochodzących z programu Kanarek. Otóż owe informacje pochodzą z prywatnych czujników. Informują one – i owszem – o tym czy powietrze jest lekko, bardzo czy strasznie trujące. Ale miarodajne dla władz nie są w żadnym razie.
Prezydent Beata Klimek bez wysiłku znajduje wielkie pieniądze na propagandę, nie umie ich znaleźć na czujnik jakości powietrza. I nie chodzi tu tylko o poziom wiedzy mieszkańców. Brak miarodajnych wyników badań jakości powietrza przekłada się na inny brak. Otóż Ostrów nie może się starać o udział w różnych programach, z których Kalisz i Poznań wkrótce zaczną korzystać.
Teraz przed nami trudne zadanie, musimy wymusić na tej gnuśnej władzy konkretne działania, tak by nie zmarnować kolejnego roku.