728 x 90

Jej portret

Jej portret

Przestrzegamy przed zbyt szybkim krytykowaniem miejskiej aplikacji, wydalonej z wielkim mozołem w ostatnich dniach czerwca. Nic to, że jest niechlujnie edytowana, cholernie droga i mało funkcjonalna. Nieważne. Jako portret i alegoria mijającego czterolecia jest wręcz doskonała.

Za 70 kawałków dostaliśmy między innymi bezcenną informację, że Konkatedra istniała już w 1442 roku. Mamy też mnóstwo źle przyciętych zdjęć, niechlujnie sformatowanych tekstów i informacji posegregowanych tak zmyślnie, że ów mityczny turysta, który miałby z tego dzieła skorzystać ucieknie raczej do Kalisza niż zacznie zwiedzać nasze umęczone tą nędzną kadencją miasto.
W ramach portretowania mamy też stronę startową. Cóż wyświetli się (nie)szczęsliwemu użytkownikowi wartego 70.000 PLN dzieła? Herb Ostrowa, Ratusz może choć jakiś logotyp? Nic z tych rzeczy. Gdy tylko przebrniemy przez stronę startową wejdziemy do działu aktualności. Na trzy zdjęcia (stan na 30.06.2018) trzy przedstawiają Beatę Klimek.
W tej sytuacji zilustrowanie tekstu o świętym Stanisławie zdjęciem jakiegoś poczciwego grubaska z torbą po mące na głowie wydaje się już tylko niewinną igraszką. Podobnie jak to, że w dziale o tytule „komunikacja miejska” mamy ostrowski hot spot, wypożyczalnię rowerów, taksówki i schowane wstydliwie – na samym dnie – MZK.
Poniżej zrzuty ekranów aplikacji, warto spojrzeć by przekonać się jak i na co wydaje się społeczne pieniądze