Władza pochwaliła się sprzedażą 2,5 ha gruntu po fabryce Wagon. I brawo. Kto nie lubi się chwalić? A nasza prezydencja w szczególności.
W swej radosnej tromtadracji władzunia jak zwykle zapomniała, że nie jest w mieście sama.
Zapomniała, że to to Radny Wojciech Matuszczak pierwszy poruszył ten temat. Zapomniała też, że to on wraz z radnymi Lekim i Kornaszewskim dwa razy namawiał ją do zakupu owej – dziś z takim trąbami sprzedanej – ziemi.
Przypominamy o tym zatem. Wszak bez przesadnej nadziei na refleksję.
Szaleństwo to bowiem powtarzanie tych samych czynności z oczekiwaniem innego efektu.