728 x 90

Coś tu brzydko pachnie…

Coś tu brzydko pachnie…

Zacznijmy od zastrzeżenia. Nikomu nie przyjdzie do głowy kwestionowanie wielkiego sportowego sukcesu koszykarzy BM Slam Stal. Ale organizacyjnie w Sali gimnastycznej Pierwszego wciąż Gimnazjum jest mocno nie w porządku. Niestety
Szkolna sala nie tylko nie może pomieścić wszystkich chętnych, szczęśliwcy którzy tam już wejdą mają różne potrzeby. W tym również te najbardziej intymne. Gdy próbują je zaspokoić trafić mogą do jednego z dwóch toitoi. Nietrudno się domyślić, że jest to stanowczo za mało. Najprostsze rozwiązanie jest niestety najbardziej uciążliwym. Płoty dzielące szkolne boisko i sąsiednie posesje słabo niestety nadają się na urynały. Dodatkowe dyskusje z mieszkańcami wzbogacają może język polski o nowe wymyślne przekleństwa tudzież nowatorskie zastosowanie tych starych. Nie są jednak chyba tym rodzajem promocji, na którym miastu miałoby zależeć szczególnie.




Całość pachnie brzydko nie tylko w przenośni, ale i dosłownie. A ustawienie kilku dodatkowych toalet nie przekracza chyba możliwości miasta, które stać pono na 200 milionów inwestycji w najbliższe dwa lata.
Gdy już mowa o tym co na koszykarskiej sali się dzieje warto też przypomnieć sprawę podniesioną przez radnego Jakuba Paducha. Spytał on nieobecnej (bo goszczącej w Hiszpanii) prezydencji o to jak się ma frekwencja na meczach do zgłoszonej pojemności hali. I czy na pewno wszyscy, którzy kibicują koszykarzom są tam bezpieczni. Na odpowiedź prezydencja ma miesiąc. Przez ten czas zapewne hala urośnie.