728 x 90

Co Ostrów ma wspólnego z Dopiewem?

Co Ostrów ma wspólnego z Dopiewem?

Podpoznańskie Dopiewo, a ściślej rzecz biorąc jego mieszkańcy mają gigantyczny problem. W najnowszym numerze ”Czasu Dopiewa” set o gospodarce odpadami w gminie. Bo wywóz segregowanych odpadów to coś z czym ta gmina sobie nie radzi, albo nie potrafi zmusić dostawcy usług do prawidłowego wykonywania usługi.
Firma śmieciarska najpierw nie dostarcza kolorowych worków do segregowanych śmieci, potem włożonych do innych nie odbiera, a na pytanie dlaczego odpowiada, że śmieci muszą być w odpowiednich workach. Zdarza się, że dostarcza tylko żółte, segregacja nie ma wtedy sensu, bo po odbiorze, w sortowni papier w żółtym worku jest traktowany jako plastik. Mimo wcześniejszej umowy, że po kilku miesiącach, przez które firma nie dostarczyła worków na odpady zielone, zabiorą je w obojętnie czym, pod warunkiem, że będą opisane, worki leżą i… nic.
Podobnie jak reszta posegregowanych śmieci w odpowiednich workach. I tak od miesięcy. Nowy „Czas Dopiewa” wszystko wyjaśnia w rozmowie z Dorotą Lew-Pilarską, Prezes Związku Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów „Selekt”. Czemu w gminie Dopiewo jest problem z odbiorem segregowanych śmieci? Bo mieszkańcy są złodziejami i kradną sobie worki! Są też nieodpowiedzialni i produkują zbyt wiele śmieci! Tak przynajmniej wmawia im ich gminna władza. I sprawa nie byłaby w żaden sposób godna uwagi, gdyby nie to, że wójt Dopiewa Adrian Napierała jest w Ostrowie…

CZŁONKIEM RADY NADZORCZEJ NASZEGO MZO.

Tak proszę państwa, człowiek który nie daje sobie rady na własnym podwórku jest z nominacji naszej prezydencji nadzorcą naszej, komunalnej firmy. Ale czy kogoś to dziwi? W kontekście karier różnych Ziemomysłów i innych wynalazków, w kontekście tego jak wyglądają miejskie inwestycje nie powinno to dziwić wcale.