728 x 90

Radny Śliwiński zamyka dyskusję

Radny Śliwiński zamyka dyskusję

Mam wniosek formalny o zamknięcie dyskusji – radny Marek Śliwiński wyraźnie się na sesjach Rady Ostrowa nudzi. Nudzi się zwłaszcza wtedy, gdy radni opozycji zbyt wytrwale drążą w różnych sprawach i sprawkach miejskiej, przyprezydenckiej koalicji.
Nadzwyczajna sesja zwołana w trybie pilnym i na poduszkach stała się okazją do pytań o cel i zasadność brania 10 milionów kredytu. Radni pytali czy na pewno wcześniej nie dało się przewidzieć, ze budżet na 2019 się nie domknie, czy nie można było poszukać w nim oszczędności, wreszcie nieco racjonalniej planować wydatków (zwłaszcza tych na utrzymanie puchnącej armii urzędników).
Pytań było tak wiele, że mogła rozboleć głowa. Z bólu wziął się wniosek formalny, skwapliwie poddany pod głosowanie przez przewodniczącego Jarosława Lisieckiego i równie skwapliwie co i sprawnie przegłosowany przez rządzący klub.
Ot, demokracja. Wzór prosto z sejmu, choć tu nasz lokalny Kuchciński nie tnie jeszcze radnym diet. Efektem był bojkot głosowań (nad uchwałą kredytową i prognozą finansową). Głosowali tylko radni prezydenccy wcale nie płacząc nad stanem lokalnej demokracji.