Inicjator pominięty, nawet nie zaproszony. Nie zabrakło za to liderów wśród fanów urzędującej prezydęcji.
Radny Paduch ma ten rodzaj rewerencji zapewne głęboko w nosie, ale o tę odrobinę przyzwoitości warto się tu upomnieć. Pierwszy wniosek o urządzenie psiego parku złożył już – hohoho – trzy lata temu.
Teraz gdy park otwierano uroczyście wstęgę przecinali krewni i znajomi i królika. Radnego zabrakło, bo jest nie z tej politycznej ławki.
Cóż patrząc na rytmicznie topniejący klub prywat przyjaznego Ostrowa kolejne przecięcia uświetniać będą już tylko krewni właśnie oraz niezawodna prezes Wodzińska, która już wkrótce w swym wyremontowanym gabinecie powiesi taką oto tabliczkę
pochodzącą z komentarzy na urzędowej stronie Beaty Klimek. Innym prezesom również zalecamy polubienia, szerowania, wstawianie komentarzy. Kto wie czy ich walne zgromadzenia i rady nadzorcze nie będą brały takich osiągnięć pod uwagę.