728 x 90

Miejska polityka przenosi się na wysypisko…

Miejska polityka przenosi się na wysypisko…

I nie jest ten tytuł tylko niezbyt lotną grą słów. Wszak smród ze składowiska swobodnie przekroczył już granicę Zębcowa, apanaże szefostwa śmieciowych spółek budzą zrozumiałe i negatywne emocje. Za cały ten majdan płacą mieszkańcy (no bo kto ma płacić???) Teraz okazuje się, że zapłacą jeszcze więcej…
Pewnym jest, że przy okazji procedowania podwyżek usłyszymy, że nic się zrobić nie da, że rząd, ministerstwo, marszałek, tylko nie urzędująca na prezydenckim fotelu od sześciu lat Beata Klimek. Wszyscy są winni podwyżek, tylko nie ona. Mistrzyni zarządzania, opowieści i kolorowych apaszek.
Radzimy spoglądać uważnie na wystudiowane gesty rąk, na pracowicie układane wieżyczki ze splecionych dłoni, wreszcie wznoszenie oczu do nieba, gdy któryś z opozycyjnych radnych zechce zadać pytanie o związek proponowanych podwyżek z radosnym zarządzaniem miastem i jego budżetem. Nie wykluczajmy także, że kolejny raz usłyszymy, że Prezydencja ma wielki żal i poczucie niesprawiedliwości. Wszak bierze prezydencką pensję tylko sześć lat a Jarosław Urbaniak rządził Ostrowem przez aż CZTERY. Jasnym jest zatem dla prezydencji i jej akolitów, że to Jarosław Urbaniak za owe podwyżki ponosi odpowiedzialność. Że to bzdura, no pewnie ale jak sprawnie i profesjonalnie będzie podana.
I tylko odpady, gnijące na Staroprzygodzkiej nie zechcą się do owych kaskad propagandy dostosować, śmierdząc wciąż i uporczywie.
Och, gdybyż ten zapach udało się wpuścić do sali sesyjnej – może nawet radny Nycek zrozumiałby w czym bierze udział?