Foliowy (eko, eko) woreczek może pomieścić wiele. Tym razem oprócz tradycyjnej dawki urzędowej propagandy zwanej – dla niepoznaki – informatorem ostrowianie dostali reklamową gazetkę oraz reklamę Bricomarche.
Warto spytać kto za co płaci? Urząd za reklamową gazetkę, Bricomarche za całość, a może urząd miejski charytatywnie roznosi przekazy handlowe?
Ciekawe, że obficie reklamujące się w urzędowym szturmowcu miejskie spółki, takie same lub podobne reklamy zamieszczają w owym reklamowym ekspresie. Po co?
Podsumujmy. Miasto za budżetowe pieniądze wydaje ni to biuletyn, ni to propagandową ulotkę i na kilkunastu stronach nie jest w stanie zmieścić reklam miejskich (!!!) spółek. W związku z powyższym musi kupować reklamy w gazecie. Dziwnym trafem roznoszonej w tym samym foliowym woreczku co urzędowe NIEWIADOMOCO.
Odbiorca wszak ten sam, nośnik zbliżony, w to samo miejsce i nawet w jednym foliowym (tak, tak) woreczku pomieszczony.
Dla mieszkańców jest zatem waloryzacja (opłat najróżniejszych i nieudana podatku od nieruchomości) dla władzy reklama, wrzaski, oklaski, pompa i puc.