– Przygotowany?
– No, uczyłem (-am)się
Któż z nasz nie pamięta takiej sytuacji ze szkoły? Kiepscy uczniowie, ci mniej i bardziej zdolni często tak tłumaczyli braki w wiedzy. W szkole było śmieszne, w przypadku miasta jest zwyczajnie żałosne.
Urzędująca prezydent na zarzuty opozycji o narastającym w mieście bałaganie odpowiedziała PRopagandową kanonadą. Zamiast opowiadać o posprzątanych ulicach wykonała medialne salto mortale, zarzucają słuchaczy milionowymi kwotami wydawanymi z miejskiego budżetu na sprzątanie. Przypatrzmy się zatem zdjęciom z miasta – kilku losowym, pozyskanym dzięki użytkownikom facebookowych Ostrowskich Korzeni.
Pięknie. Prawda? No właśnie. To jak miasto wygląda (ulewy na szczęście zmyją ślady po psich spacerach) jest najlepszym dowodem na to, że coś jest nie tak.
Albo pieniędzy na sprzątanie jest za mało, albo są źle, nieefektywnie wydawane. Znamy tę władzę i jej nadzwyczajne zdolności i obstawiamy tę drugą ewentualność.