48-letni mieszkaniec Ostrowa po dachowaniu wylądował swym autem w ogródku posesji na trasie Ostrów – Krotoszyn. Latać mu było łatwo, bo miał ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Nigdy dość przypominania kierowcom do czego prowadzi nadmierna prędkością, brak należytej uwagi za kierownicą czy jazda po alkoholu. Wszystko razem złożyło się na ów nieszczęsny lot.
11 stycznia, około godz. 21:15 oficer dyżurny ostrowskich policjantów otrzymał zgłoszenie, że w miejscowości Lamki, kierujący samochodem osobowym wjechał do przydrożnego rowu i dachował. We wskazane miejsce natychmiast pojechali policjanci, strażacy oraz pogotowie ratunkowe.
Będący na miejscu policjanci wstępnie ustalili, że kierujący jadąc z kierunku Ostrowa Wielkopolskiego stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwny pas ruchu, a następnie na lewe pobocze. Ostatecznie najechał na betonowe ogrodzenie, wywrócił pojazd na dach i zatrzymał się na terenie posesji. Jak się okazało 48-latek miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie.
Policjanci apelują do wszystkich kierowców o rozwagę. Utrata prawa jazdy, grzywna i wyrok więzienia to konsekwencje z jakimi muszą liczyć się kierowcy siadający za kierownicę po alkoholu.