Prosty efekt praktycznej bezkarności. Bo każde dziecko w Ostrowie wie kto a nie wiadomo kto. Obok regularnie zasmarowanej ściany przy cmentarzu, obok wybrudzonych celtyckimi krzyżami skrzynek, wreszcie obok ławek z wezwaniami do eksterminacji ludzi nie wyznających aktualnej szurii, mamy teraz połączone z żądaniem pomnika wyklętych zniszczenie tablicy poświęconej Pawłowi Adamowiczowi, zamordowanemu rok temu prezydentowi Gdańska.
Oto skutek. Schlebiania takim poglądom, skutek „walki” z tym ściekiem za pomocą medialnego cyrku i kilku billboardów. Ośmielajcie ich dalej – na malunkach się nie skończy.
Ktoś napisał, że obudziło nas dopiero zniszczenie pomnika
– nieprawda, dowody są tu. KLIK